Pałac w Pilicy

Poprawiono: sobota, 15 lipiec 2017 Opublikowano: sobota, 15 lipiec 2017

Rys historyczny

W 1577 Anna z Pileckich odstąpiła całą posiadłość kasztelanowi oświęcimskiemu Wojciechowi Padniewskiemu jednak sprawa ostatecznego nabycia dóbr pilickich ciągnęła się aż do 1601 r. 

W 1602 r. Wojciech Padniewski rozpoczął budowę renesansowego zamku-pałacu prawdopodobnie na fundamentach starszego zamku. Przed 1610 r. Wojciech umiera  a budowę kontynuuje jego syn Stanisław, kasztelan dybowski. Wg opisu z dnia 5 grudnia 1611 r. zamek składał się z 5 komnat urządzonych z przepychem [być może opis został źle zinterpretowany przez H. Błażkiewicza OFM i dotyczył zamku w Smoleniu - przyp. autora.]. W l. 1611-13 zamek-pałac został najechany, ograbiony z kosztowności i był okupowany przez Samuela podstolego krakowskiego i Seweryna Dębińskich 

W dniu 28 lutego 1613 r. prawowici spadkobiercy majątku po zmarłym przed 5 grudnia 1611 r. Stanisławie Padniewskim, stryjeczni bracia - Filip, Marcin i Wojciech nie mogąc uporać się z grabieżcami sprzedali dobra pilickie księciu Jerzemu Zbaraskiemu za 35 tys. florenów. Ten to kontynuował budowę pałacu i zakończył ją. Z jego inicjatywy powstała w Pilicy budowla w kształcie włoskiej willi z arkadowym portykiem i największym w Polsce kolumnowym wnętrzem pałacowym. Założenie posiadało również nowoczesne jak na tamte czasy fortyfikacje a pałac otaczał włoski ogród. Prawdopodobnie fortyfikacje te powstały około 1620 r. wg projektu Andrea dell'Aqua - budowniczego fortyfikacji w Brodach i Zamościu. [wg Szymona Starowolskiego - przyp. autora]

W l. 1631-32 po śmierci Jerzego Zbaraskiego właścicielem Pilicy na krótko został Konstanty Wiśniowiecki, wojewoda kijowski.

W 1632 r. dobra pilickie i smoleńskie wniosła w posagu wojewodzie mazowieckiemu Stanisławowi Warszyckiemu z Dankowa Helena Wiśniowiecka, córka Konstantego. 

W 1651 r. Stanisław Warszycki został kasztelanem krakowskim i wówczas to otoczył pałac potężnymi fortyfikacjami bastionowymi stanowiącymi doskonały przykład ówczesnej techniki militarnej [wg opinii niektórych historyków Warszycki mógł jedynie wyremontować lub rozbudować istniejące od 1620 r. fortyfikacje - przyp. autora]

W nocy z 1 na 2 września 1655 r. rozpoczęło się zdobywanie fortalicji w Pilicy. Została ona zajęta przez Szwedów po wycofaniu się lub poddaniu pozostawionej małej załogi. Obiekt ten został zrabowany i stał się siedzibą najeźdźcy pod dowództwem Lindorna oraz bazą wypadową na liczne rozboje i rabunki. W dniu 13 grudnia 1655 r. Szwedzi na zamku w Pilicy ogłosili uniwersał skierowany do starostów i dziedziców w starostwach: oświęcimskim, zatorskim i żywiecki, aby przygotowano kontrybucje na dzień 21 grudnia tegoż roku. W styczniu 1656 r. po powrocie króla do kraju zamek w bliżej nieokreślonych okolicznościach powrócił w ręce Warszyckiego [wg opinii niektórych historyków Lindorn opuścił zamek a wg innych Warszycki sam go odbił z rąk najeźdźcy - przyp. autora].

W 1656 r. Warszycki gościł tu króla Jana Kazimierza z królową Marią Ludwiką.

W dniu 25 stycznia 1681 umiera Stanisław Warszycki a pałac przechodzi we władanie na krótko przez kilku z jego następców. Ostatecznie w 1704 r. jedynym dziedzicem Pilicy staje się również Stanisław Warszycki, miecznik łęczycki. 

W 1705 r. po raz drugi Szwedzi zajęli pałac i okupowali go przez 34 tygodni dokonując znacznych zniszczeń. 

W l. 1706-30 pałacem zarządzały kolejno: żona Stanisława Anna z Zakliczyna i jej córka Emerencjanna. Ta ostatnia oddała Pilicę w dzierżawę Stanisławowi Wężykowi.

Ostatecznie 22 września 1730 r. Emerencjanna sprzedała cały majątek pilicki wraz z pałacem Marii Józefie Sobieskiej, żonie królewicza polskiego Konstantego Sobieskiego. 

W 1730 r. fortyfikacji broniło 20 armat żelaznych dużych i 3 małe (w arsenale zamku-pałacu  były również 4 moździerze, 42 hakownice, 8 muszkietów itd.). 

W 1731 r. Maria z Wesslów Sobieska, żona króla Jana III założyła tu główną rezydencję i okazały dwór. Rozpoczęła również przebudowę dotychczasowego zamku w okazały pałac. Ona to nakazała wzbogacić mury renesansowymi filarami i rzeźbami oraz zleciła wykonać wspaniały taras. Wówczas zniwelowano od strony wschodniej bastiony umożliwiając tym samym założenie ogrodu włoskiego i parku z fontanną. Całość otoczono wieńcem lip. 

W 1734 r. Maria Józefa przyjmuje tu króla Augusta III  w drodze z Krakowa do Częstochowy. 

W dniu 23 marca 1751 r. Maria Sobieska przekazała "hrabstwo pilickie" swemu bratankowi Teodorowi Wesslowi i opuściła pałac. Niestety ten zadłużył majątek do tego stopnia, że cały majątek ostał rozdzielony na 86 wierzycieli. Ostateczny cios majątkowi położył III rozbiór Polski w 1795 r. pałac znalazł się w zaborze pruskim i przypadł pod zarząd Bankowi Berlińskiemu, który w 1802 r. sprzedał Pilicę Teodorze Kownackiej. 

W 1810 w pałacu mieszkała dziedziczka T. Kownacka, która gościł przejeżdżającego do Krakowa króla saskiego Fryderyka Augusta, księcia warszawskiego. 

W 1816 r. T. Kownacka mieszkała w lewej oficynie, w prawej komisarz rządowy a w samym pałacu były magazyny rządowe. Trwały wówczas pertraktacje o wynajęcie pałacu na siedzibę władz wojewódzkich krakowskich, dzięki czemu wiadomo, że na parterze brakowało pieców a pokoje wymagały remontu, natomiast na piętrze uszkodzone były okna, posadzki, sufity i piece. 

Później właścicielami zamku byli kolejno: ponownie Bank Berliński, Józefa Skorupkowa i Zefiryn Ratomski.

W 1846 runął dach pałacowy wskutek przegnicia belek i wiązań stropowych, które zepsuły się w związku ze sprzedażą miedzianego dachu przez kupców pilickich pochodzenia żydowskiego i zastąpieniem go nietrwałym gontem. 

W 1851 r. dobra pilickie nabył Krystian [Christian] August Moes - niemiecki przemysłowiec, który uratował pałac od kompletnej ruiny. On to w l. 50-tych XIX w. odbudował zniszczony dach i sufity oraz częściowo zrekonstruował wystrój wnętrz pałacowych. 

W 1872 po śmierci Moesa rodzina wyprowadziła się z pałacu do Sławniowa a później Wierbki i pałac ponownie zaczął niszczeć.  

W 1874 r. Moesowie odsprzedali pałac Leonowi Epsteinowi, który w 1876 r. obłożył część fortyfikacji wykładzinami z cegły i ozdobił eklektycznymi wieżyczkami. oraz odnowił i upiększył pałac. Ponadto urządził na nowo zaniedbany park i sad owocowy oraz zbudował okazałe oranżerie.

Od 1887 r. dochodzi do kolejnych zmian właścicieli pałacu. I tak po kolei właścicielami jego byli: rosyjski Żyd Frunkin (Frunkini), Karol Brzozowski h. Belina, Zdzisław Puchała. Po śmierci tego ostatniego [1906 r. - przyp. autora] jego żona Pelagia z Dziwulskich sprzedała w 1908 r. dobra pilickie Kazimierzowi Arkuszewskiemu h. Jastrzębiec, którego ród był właścicielem zamku do 1945 r. 

Od 26 listopada do 13 grudnia 1914 wojska austriackie na zamku rozmieściły artylerię skąd ostrzeliwały pozycje wroga usytuowane po drugiej stronie Pilicy.

W czasie wojny pałac-zamek stał się ważnym miejscem dla okupanta, który ulokował tu swe oddziały, przetrzymywał w lochach więźniów i rozstrzeliwał zwykle pod murami bastionowymi. 

W dniu 5 września 1939 r. ok. godz. 13 trzech żołnierzy Wehrmachtu w celu spowodowania prowokacji oddało kilka strzałów na wałach zamkowych. W ich wyniku w różnych punktach miasta gdzie stacjonowały wojska niemieckie rozpoczęła się strzelanina zakończona pacyfikacja miasteczka i zabiciem trzech jego przypadkowych mieszkańców. Kilkunastu mężczyzn podczas pacyfikacji przeprowadzono na zamek. Jeden z nich - właściciel miejscowej apteki i działacz społeczny Edward Kwapisz - został później rozstrzelany w parku pałacowym przy figurze Matki Boskiej.

W dniach 30 marca - 11 kwietnia 1941 r. wojska niemieckie w wyniku koncentracji swych sił przed atakiem na Rosję zajęły kilka punktów w Pilicy w tym zamek jednak po kilkunastu dniach pobytu opuścili miejscowość w obawie przed epidemia tyfusu.

Od grudnia 1942 do wiosny 1944 r. na zamku pilickim stacjonował niemal bez przerwy pluton zmotoryzowanej żandarmerii - tzw. Gandarmerie Mot-Zug 63 pod dowództwem lejtnanta von Kreske liczący od 20 do 30 osób. W czasie funkcjonowania w pałacu tego plutonu na jego murach wywieszona została wielka hitlerowska flaga ze swastyka na czerwonym tle. W wyniku brutalnej działalności tych oddziałów lochy zamkowe zapełniały się ludnością z powiatów miechowskiego, olkuskiego i zawierciańskiego na których działał Mot-Zug. Późnymi wieczorami (ok. 21 godz.) odbywały się masowe egzekucje jeńców pod murami zamku. Ogólnie straconych zostało tu ok. 80 Polaków i ok. 70 Żydów /w styczniu 1943 r./.

W dniu 13 lutego 1943 r. mury pałacu były miejscem kolejnego wielkiego okrucieństwa. Hitlerowcy chcąc wydobyć od schwytanej dwa dni wcześniej Marii Rogozińskiej z Wierbki informacje o ukrywających się Żydach posunęli się do całodziennego maltretowana na jej oczach 5-cio letniego syna. Kobieta ta mimo tego nie wydała nikogo i jeszcze tego samego dnia wraz z dzieckiem i innymi została stracona za bramą zamku.  

W dniu 13 lutego 1943 r. na terenie zamkowym został rozstrzelany niejaki Kwiatkowski z Łaz wraz z nieznaną grupką innych osób za przemyt przez granicę GG i Rzeszy różnych towarów.

Od kwietnia 1944 do końca tego roku na pilickim zamku stacjonowały z kolei 4 kompanie "własowców" - wojska kolaboranckie zorganizowane przez byłego generała Armii Czerwonej - Andrieja Własowa.

W dniu 11 lipca 1944 r. żandarmi Mot-Zugu przywieźli na zamek w Pilicy trzech rannych żołnierzy ze słynnej formacji do zadań specjalnych AK "Parasol" z Warszawy, którzy nieco wcześniej uczestniczyli w Krakowie w akcji na dowódcę SS i policji w GG gen. Wilhelma Koppego. Następnego dnia konwojowani przez silną eskortę zostali przewiezieni do więzienia Montelupich w Krakowie gdzie zostali zamordowani.

W dniu 18 marca 1945 r. dow. grupy AL kpt. Aleksandra Gryszczuka ps. "Newski" wraz z innymi 82 żołnierzami radzieckimi, którzy zginęli w czasie akcji wyzwoleńczej zostali uroczyście pochowani w zbiorowej mogile w parku zamkowym w odległości 300 m od frontonu pałacu. Nad sześcioma grobami zbudowano pomnik z desek z czerwona gwiazda na szczycie. Ostatecznie 19 i 20 lutego 1948 r. dokonano ekshumacji a ciała poległych przewieziono na cmentarz do Olkusza. 

W styczniu 1946 r. gmina zwróciła się z prośbą o urządzenie w pałacu sam lekcyjnych. Powiatowy urząd ziemski w Olkuszu wyraził zgodę w związku z czym na polecenie władz gminnych od 4 marca rozpoczęła się adaptacja murów na cele szkolne. Przygotowano wówczas kilka sal. 

Na pocz. 1947 r. Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych przyznało pałac Towarzystwu Gniazd Sierocych w Krakowie jednak Towarzystwo to nie dbało o otrzymany majątek a pałac przez trzy kolejne lata stał opustoszały za wyjątkiem ok. 5 sal wydzierżawianych dla szkoły 

Od września 1948 r. Towarzystwo Gniazd Sierocych z Krakowa prowadziło tu Państwowy Dom Dziecka, a w 1956 r. pomieszczenia szkolne zorganizowane w pałacu zostały oddane. W latach 1957-85 (lub 1957-82) funkcjonował tu Państwowy Młodzieżowy Zakład Wychowawczy dla chłopców, później Wojewódzki Ośrodek Kultury. Po II wojnie światowej ze zbiorników na wodę znajdujących się na strychu ciekła woda przez co mury wilgotniały przez ponad 30 lat i rozmnażał się grzyb. Pękały gzymsy oraz stiuki, odpadały precyzyjne elementy dekoracyjne. Ciągle niszczały również dawne mury obronne. 

W l. 1960-62 pierwszej po wojnie konserwacji poddano wnętrza pałacu. Od 1985 r. trwał tu remont połączony z badaniami archeologicznymi przynoszącymi rewelacyjne odkrycia - m.in. średniowiecznych nieznanych dotąd fundamentów. Wg przypuszczeń mógł to być ślad po wzmiankowanym w literaturze zamku w Pilicy istniejącym tu obok zamku w Smoleniu, być może założonym przez ród Toporczyków - Pileckich. 

W 1989 r. kompleks pałacowy wszedł w posiadanie Barbary Piaseckiej-Johnson, która zamierzała szybko zakończyć rekonstrukcję i konserwację obiektu. Pani Piasecka zamierzała utworzyć w odrestaurowanym pałacu swoją rezydencję z udostępnioną do zwiedzania galerią malarską. Niestety już kilka a może kilkanaście lat temu zaprzestano tych działań, ponieważ w trakcie renowacji nagle odnaleźli się prawowici właściciele, co po długotrwałych sporach sądowych spowodowało wycofanie się inwestora, dzięki któremu można byłoby przywrócić świetność pałacu.  Niestety brak chęci i funduszy po stronie "prawowitych właścicieli" spowodował, że jeden z najcenniejszych zabytków w regionie niszczeje na naszych oczach.


Opis

Kompleks pałacowo-parkowy składa się z dróg dojazdowych i budowli z tym związanych, zabytkowego parku, fortyfikacji bastionowych, pałacu oraz oficyn.

Drogi dojazdowe

Obecny wjazd od strony miasta powstał w wyniku przebudowy systemu komunikacyjnego i budowy parku w XVIII w. Do bramy, umieszczonej od strony południowo-wschodniej, prowadził wjazd przez groblę wśród stawów stanowiący zarazem oś widokową założenia. Przy obecnej bramie pałacowej stoi budynek dawnej portierni z XIX w. 

Pierwotny wjazd na teren fortyfikacji i pałacu znajdował się po stronie przeciwległej do dzisiejszego głównego wjazdu i prowadził istniejącą do dziś aleją obsadzoną drzewami zaczynającą się w pobliżu obecnej Owczarni (przy drodze z Pilicy do Ogrodzieńca). Malownicza droga prowadzi z tego miejsca polami pod mur z bastionami z pierwotną bramą wjazdową. 

Park

Dziesięciohektarowy park na wzór francuski założyła Maria z Wesslów Sobieska [wg niektórych źródeł założycielem był Teodor Wessel jednak to mało prawdopodobne - przyp. autora] w XVIII w. rozbierając przy tym dwa wschodnie bastiony. 

W parku przypałacowym znajduje się wiele starych drzew m.in.: jawory, modrzewie, jesiony, graby, wiązy, tuje, buk zwisający, magnolie pośrednie, iglicznie trójcierniowe, jodły kalifornijskie oraz klony. Stanowi on obecnie pomnik przyrody jako zabytek sztuki ogrodniczej (nr 203-1932) chociaż zanim został objęty ochroną najdorodniejsze i najszlachetniejsze drzewa wycięto dla celów gospodarczych.

Fortyfikacje bastionowe

Pierwsze fortyfikacje bastionowe powstały w 1 poł. XVII w. Wg niektórych historyków powstały one w 1651 r. z inicjatywy Stanisława Warszyckiego. Inni zaś twierdzą, że istniały już ok. 1620 r. wg projektu Andrea dell'Aqua - budowniczego fortyfikacji w Brodach i Zamościu. [wg Szymona Starowolskiego - przyp. autora]. W tym drugim przypadku rola Warszyckiego ograniczałaby się do rozbudowy lub remontu istniejących wcześnie umocnień. Zostały wzniesione na planie prostokąta o wymiarach 300 x 170 metrów. W narożach umieszczono cztery bastiony uzupełnione o bastiony na dłuższych bokach założenia, które podobnie jak kurtynowe wały ziemne oblicowane zostały kamiennym murem. W bastionach istniały ponadto sklepione lochy. Fortyfikację dawniej otaczała sucha fosa, której ślady do dziś możemy zobaczyć od północy i zachodu założenia - szczególnie w okolicy pierwotnej bramy wjazdowej. Wg starszych źródeł fosę miała niegdyś wypełniać woda sprowadzana rurociągami z Podzamcza (lub Ogrodzieńca), jednak teoria ta nigdy nie znalazła potwierdzenia. Obecny wygląd fortyfikacji z okładziną z cegły i eklektycznymi wieżyczkami na narożach bastionów należy przypisać Leonowi Epsteinowi, który dokonał takiego "upiększenia" fortyfikacji w 1876 r. Południowo- wschodnia kurtyna oraz obydwa wschodnie bastiony zostały zlikwidowane w XVIII w. w związku z założeniem parku przypałacowego. Ocalałe do dziś bastiony znajdują się częściowo na terenie silnie zadrzewionym dlatego najlepiej widoczne i najlepiej zachowane są na odkrytym odcinku północno-zachodnim. Tu też znajduje się w pobliżu bramy tablica pamiątkowa. Jest to miejsce masowych egzekucji dokonywanych w tym miejscu przez hitlerowców w l. 1940-44. Nieopodal tego miejsca w fosie widoczny jest kopiec powstańczy z krzyżem usypany ku czci nieznanych z nazwiska powstańców styczniowych, których ciała, wg ustnego przekazu złożono w  tym miejscu. 

Pałac i oficyny

Imponujący budynek pałacu właściwego to budowla w głównym kształcie o charakterze włoskiej willi z arkadowym portykiem i największym w Polsce kolumnowym wnętrzem pałacowym. Sam obiekt mieszkalny nie posiadał charakteru obronnego. 

Jest to budynek piętrowy złożony z 4 skrzydeł zamykających wewnątrz dziedziniec. Wnętrze pałacu miało 40 izb (obecnie 55), a wielobarwne posadzki układane były z marmuru. Znajdowały się tu m.in.: 

  • jadalnia z kasetonowym sufitem
  • na pierwszym piętrze sala rycerska (balowa, lustrzana) z wyjściem na taras ozdobiona sztukaterią i podłogą z dębowych tafli intarsjowanych czarnym dębem (ozdobiona portretami: rycerza Ottona z Pilicy, jego córki Elżbiety Granowskiej - żony króla Władysława Jagiełły, kasztelana krakowskiego Stanisława Warszyckiego, Mikołaja Padniewskiego - budowniczego zamku, Marii Józefy z Wesslów Sobieskiej oraz królewicza Konstantego Sobieskiego herbu Janina. Sala ta posiada 6 luster czteroczęściowych /stąd jedna z nazw/, trzy portale z kwiatonami, marmurowe kominki z herbami. Na ścianach 5 stiukowych medalionów i tyle samo herbów. Na sklepieniu ślady po dawnym plafonie i dwie płaskorzeźby popiersia słynnego kasztelana Warszyckiego w zbroi i z herbem w otoczeniu sztandarów.), 
  • sala kredensowa z drewnianym kasetonowym stropem i herbowym kominkiem z czarnego marmuru (naprzeciw okien wisiał tu niegdyś olbrzymi portret księcia Jerzego Zbaraskiego herbu Korybut). 

Liczne detale architektoniczne zdobiły gzymsyokna i ściany (maszkarony). Ogólny kształt pałacu pochodzi z budowy prowadzonej w l. 1602-ok.1630 przez Wojciecha i Stanisława Padniewskich oraz Jerzego Zbaraskiego. Taras widokowy, kolumnady i zdobienia ścian to efekt przebudowy z l. 1731-51 przeprowadzonej z inicjatywy Marii Sobieskiej.

Po bokach pałacu stoją dwie oficyny z XIX w. Po lewej silnie zniszczona wozownia.

Obok pałacu znajduje się 600-letnia lipa (Elżbiety) o obwodzie ponad 6 m. 


Zagospodarowanie

Obecnie ta perełka architektury na Jurze i świadectwo dawnej świetności Pilicy i regionu ulega stopniowej dewastacji na naszych oczach. Teren kompleksu pałacowego jest zamknięty dla zwiedzających - teren prywatny wstęp wzbroniony - o czym mówi tabliczka na bramie głównej. Oczywiście brama jest zwykle o ile nie zawsze otwarta a a terenie obiektu nigdy nie udało mi się kogoś napotkać w związku z czym myślę, że przynajmniej powierzchowne obcowanie z tym niezwykle pięknym zabytkiem nie powinno stać się powodem do znalezienia kłopotów. Obejrzenie budynku pałacu i oficyn wymaga bowiem zrobienia spaceru przez aleję wiodącą przez cały park. Wnętrza pałacu oraz dziedziniec wewnętrzny niedostępne. Można jedynie pokusić się zajrzeć przez zamknięte okna do wnętrza.

Obejrzenie samych fortyfikacji bastionowych - bez poważniejszych utrudnień. Polecam przejażdżkę na rowerze pierwotnym traktem dojazdowym z Owczarni. Przejazd upalnym latem wśród pól w cieniu starych drzew mnie sprawiła wiele niezapomnianych emocji.